Istnieją liczne legendy o wczesnym życiu Proroka Muhammada, założyciela
religii Islamu.
Mówi się, że na krótko przed urodzinami Muhammada jego ojciec
Abdulah śnił o swoim nie narodzonym synu. Zobaczył wyrastające
drzewo z pleców swojego syna, które wspinało się ku górze i
osiągnąwszy swoją pełną wysokość, emitowało światło,
które rozpościerało się na cały świat.
Większość muzułmanów interpretuje ten sen i jego obraz symbolicznie.
Drzewo mogłoby oczywiście przedstawiać religię Islamu,
podtrzymaną przez Muhammada. Światło jest mądrością jego
nauk, które prawdziwie zostały rozpromienione globalnie.
Jakkolwiek wiemy także, że drzewo w plecach Muhammada może być
"drzewem życia", które jest wspólnym symbolem na Środkowym
Wschodzie oraz islamskiej kultury. Carl Jung, po latach badania
języka nieświadomości, interpretował drzewo życia jako
jeden uniwersalny nieświadomy synonim dla Kundalini.
Kundalini, powiada Jung, jest duchową energią najlepiej udokumentowaną
przez (lecz "przez" nie oznacza wyłącznie tylko
przez) joginów z Indii. To nie powinno wcale być zaskakujące,
powinniśmy być otwarci i bliżej przyjrzeć się Islamowi, że
jak w innych wielkich religiach odkrywamy głębsze, bardziej
mistyczne i uniwersalne przesłanie: o samo realizacji i
mechanizmie, przez który wydarza się przebudzenie Kundalini.
Każda kultura i religia miewała jednostki, które osiągały
żywe, spontaniczne, bezpośrednie doświadczenie swoich
religii. Dynamiczną, supraludzką świadomość, która
przekraczała dogmaty i ślepą wiarę. Gnostycy chrześcijańscy,
Jogowie w Hinduizmie, Fang- Shi w Tao i Sufi w Islamie wszyscy
osiągali te stany i każdy mówił o doświadczeniach, które
wbrew różnicom w powierzchowności są uderzająco podobne w
swojej treści.
Spójrzmy zatem na sen Abdulaha z jogicznej perspektywy. Możemy
przypuszczać, że istotnie zobaczył on unikalną, potężną
Kundalini swojego syna. Wznoszenie się Kundalini Muhammada miało,
nie tylko indywidualne znaczenie dla Muhammada, lecz globalne, a
nawet kosmiczne znaczenie. A światło, boska energia Kundalini
Muhammada miała wkrótce wpłynąć na duchową i kulturową
rewolucję w Arabii. Muhammad był naczyniem, poprzez które
uniwersalna nieświadomość, "boskość" lub "Bóg"
wkrótce miał działać.
Jako dziecko i młody człowiek Muhammad ujawnił kilka znaków
swojego proroczego przeznaczenia. Był on dobrze znany za swoją
moralną spójność i dobry charakter, nie tylko zaraz przed
swoją czterdziestką, kiedy stał się świadomy swojego
prawdziwego celu. Poprzez szereg transformujących doświadczeń
Muhammad był przygotowany do swojej świętej roli. Te doświadczenia
skumulowały się w zdumiewającej Meraj ("Wzniesieniu się").
Doświadczenie Meraj, podobne wznoszeniu się kundalini, którą widział
Abdula, nie tylko mogło zrewolucjonizować świadomość
Muhammada, lecz wyemitować intensywną falę, która zarezonowała
w nieświadomości wszystkich Arabów a później na całym świecie.
Poprzez Meraj Muhammad urzeczywistnił potrzebę ustanowienia nowej
kultury. Ustanowił kredo, które przekroczyło drobne plemienne
granice, plemienne wojny i gwałtowne praktyki powszechne w
tamtych czasach. To przekroczyło zakorzenione wzorce zachowania
Muhammada, wzniosło jego świadomość do nadludzkich
proporcji. Przekroczył ograniczenia ludzkiego umysłu i używał
uniwersalnej inteligencji. Jego wizja stała się wtedy
uniwersalna: zjednoczyć arabskie plemiona pod jednym systemem
moralności, sprawiedliwości i współczucia. Systemem, który
mógłby służyć jako podstawa dla jednej z największych
cywilizacji w zanotowanej historii.
Meraj dała Muhammadowi zaufanie, mądrość i nadludzką energię,
aby próbować dokonać takiej rewolucji.
W tym wizjonerskim doświadczeniu Archanioł Gabriel towarzyszył
Muhammadowi w podróży, z jego skromnej kwatery do Dome of the
Rock w Jerozolimie. Gdzie powitał go Buraq, fantastyczny rumak
o ciele konia z kobiecą głową i skrzydłami ptaka. Świecił
on oślepiającym białym światłem, a jego ogromna siła
wzniosła Muhammada w górę, do kosmosu, przez wiele boskich
wymiarów.
Gabriel eskortował Muhammada na Buraqu, towarzysząc mu przez siedem niebios. Każde niebo miało swojego własnego opiekuńczego anioła i
rezydującego proroka, który rządził tym wymiarem zgodnie z Boskim prawem.
Muhammad skłaniał się wpierw opiekuńczym aniołom, którzy decydowali o jego gotowości do wkroczenia w ich
niebo (wymiar), a potem Muhammad z poważaniem składał hołd
rezydującemu prorokowi.
Prorok, w kolejności, błogosławił Muhammada i wprowadzał go do następnego nieba i tak
dalej.
W szóstym niebie Archanioł Gabriel przywiódł Muhammada do krawędzi siódmego nieba. Archanioł powiedział, że on sam nie może iść
dalej. Bo siódme niebo jest ostatnią granicą pomiędzy Bogiem a człowiekiem, a Muhammad był wprowadzony w miejsce opisane jako mieszkanie Wszechmocnego Boga.
Tam Muhammad zobaczył piękne, promieniejące drzewo ze zdumiewającymi wielokolorowymi liśćmi.
To tam, w tym miejscu, rozmawiał z Bogiem i poznał swój prawdziwy cel.
Ta wspaniała i inspirująca wizja motywuje miliony Muzułmanów już przez dłużej niż tysiąc lat. Jej
znaczenie staje się nawet bardziej uniwersalne, kiedy rozpatrzymy je z perspektywy przebudzenia
kundalini, używając symbolicznego języka uniwersalnej nieświadomości.
Siedem niebios, przez które przechodził Muhammad, musi oczywiście korespondować z siedmioma czakrami, które istnieją wewnątrz ludzkiego ciała. Każda czakra, powiadają jogini, jest miejscem pobytu specjalnego bóstwa, którego rodzaj urzeczywistnia wrodzone, duchowe jakości tej czakry.
System ludzkich czakr jest mikrokosmosem dla całego wschodniego panteonu bogów, bogiń i niebiańskich istot. Prorocy i aniołowie, których napotkał Muhammad w każdym niebie, mogą być równie dobrze tymi samymi wewnętrznymi bóstwami, które jogini osobiście odkryli przez
intensywną medytację.
Siódme niebo lub czakra jest "Czakrą Koronną" również określaną jako Sahasrara.
Jogini opisują ją jako najbardziej ważną ze wszystkich czakr, gdyż reprezentuje ostateczny poziom
mistycznej świadomości. Podobnie jak wszystkie czakry posiada ona określoną liczbę płatków (w tym przypadku
więcej niż tysiąc).
Każda czakra nie tylko ma określoną liczbę płatków, ale również charakterystyczny promieniejący kolor.
Wygląd sahasrary natomiast zawiera wszystkie kolory tęczy, gdyż zawiera wewnątrz siebie wszystkie aspekty (a stąd kolory) sześciu innych czakr leżących poniżej
niej.
Takie starożytne jogiczne opisy sahasrary mogą logicznie korespondować ze
świecącym i wielokolorowym drzewem, które napotkał Muhammad w siódmym niebie.Kundalini jest żeńską energią często opisywaną jako "wewnętrzna bogini" albo "matczyna energia". Jej wznoszenie z poziomu kości krzyżowej, poprzez czakry położone w kręgosłupie,
jest procesem samorealizacji. Kiedy kundalini dochodzi do koronnej czakry (sahasrara) poszukujący doświadcza zupełnej transformacji świadomości. Jest wzięty poza ograniczenia ludzkiego umysłu do mistycznych stanów medytacji, opisywanych podobnie przez sufich i joginów.
W rzeczywistości C.G. Jung opisywał kundalini jako "boską żeńskość" albo "Boga matkę". Szczególnie pojazdem Muhammada, który służył mu w jego
własnym wznoszeniu się przez niebiańskie wymiary, był oślepiający, z kobiecą twarzą rumak - Buraq. Buraq
może być dobrze żeńskością, arabskim synonimem kundalini.
W konkluzji wznoszenie się Muhammada przez siedem
niebios było w rzeczywistości wznoszeniem się kundalini, biorącym jego świadomość do boskiego zjednoczenia z Wszechmocnym Bogiem.To nie jest zbieg okoliczności, że cały Meraj jest opisywany jako rozpoczęty i zakończony w niewiarygodnie krótkim okresie czasu: Czyjeś uchwycenie klamki i jej klekoczący dźwięk był
ostatnią rzeczą jaką usłyszał siedzący w swoim pokoju Mohammad zanim Gabriel ukazał się mu i zabrał na
wspólną duchową podróż.
Powrót Muhammada do ziemskiej świadomości nastąpił wraz z kilkoma następnymi stuknięciami tej samej klamki. Innymi słowy całe doświadczenie wydarzyło się w
pewnym rodzaju "bez-czasu".
To nie jest niezwykłe twierdzenie jeśli medytacja jest stanem świadomość
stwarzanym poprzez wznoszenie się kundalini poprzez czakry.
Kiedy energia ta przechodzi przez szóstą czakrę ("trzecie oko" albo Agnya) i siódmą, zabiera medytującego do stanu "świadomości bez myśli" (Nirvichara Samadhi) i poza nią.
Jest to prosty stan, kiedy ktoś doświadcza prawdziwej mentalnej ciszy, poza normalną umysłową świadomością przeszłości/przyszłości,
przyczyny/skutku.
Umysł może tylko zajmować się wymiarami przeszłymi bądź przyszłymi, przyczyną i skutkiem, myśleniem i pamiętaniem. Natomiast stan medytacji zaczyna
się w "przestrzeni pomiędzy myślami".
To jest numinous wymiar, w którym nie istnieje upływ czasu, lecz tylko pojedyncze,
milczące, wieczne, wolne od myśli i radosne doświadczenie.
Z tego właśnie wymiaru świadomości Muhammad uświadomił sobie boską wizję uniwersalnej kultury i duchowości. Poprzez swoją medytacyjną wizję nauczył się wyższego
ludzkiego potencjału, a zatem jego mistyczna percepcja uniwersalnego ducha i jego obecności wewnątrz każdego z nas stała się szablonem, na którym powinno się wzorować nowe
społeczeństwo, którego fundamenty leżą
nie w rezultatach wspólnych materialnych zainteresowań, lecz w unikalnej świadomości samorealizacji.
Muhammad, w rzeczywistości położył pierwszą cegłę dla rozwoju duchowej cywilizacji, która może
urzeczywistnić się tylko teraz.
Powyższy tekst pochodzi
ze strony o sufizmie: